Gdy aranżujemy dom, najczęściej koncentrujemy się głównie na wnętrzach, w których spędzamy dużo czasu. W każdym razie tak myślimy. Najważniejsza rzecz jasna jest kuchnia oraz łazienka, bo w końcu musimy mieć gdzie ugotować posiłki i umyć się po pracy. Potem inwestujemy w kolejne wnętrza, w zależności od tego, ile ich mamy. Ostatnio więcej uwagi poświęcamy też naszemu tarasowi. Pragniemy, aby także tam było miło i przytulnie. Zazwyczaj najmniejszą uwagę poświęcamy przedpokojowi. A w końcu każdego dnia przechodzimy przez niego dużo razy. Może warto przy kolejnym remoncie zatroszczyć się i o niego?

Poobiednie i babskie konwersacje przy czarnej kawie parzonej najczęściej dotyczą tematów zupełnie powszednich. Przy takich okolicznościach obgadywane są nieudane związki tych dalekich kumpelek i ich bardziej lub mniej modne stroje. Taka rozmowa rzadko dotyczy polityki kraju czy świata, za to od czasu do czasu schodzi na zagadnienia połączone z aranżacją domowego wnętrza. A taki temat najlepiej rozpocząć od komentowania przedpokoju, a szczególnie jego umeblowania.

Z czym zwykle kojarzy nam się szkoła? Bardzo długie minuty w ławkach, niezbyt długie pauzy, niewygodne krzesła i byle jakie korytarze... Przecież tak niewiele potrzeba, by ocieplić ich wizerunek.

Wystarczy.

Praktycznie w każdym domu czy mieszkaniu po wejściu do środka stajemy się w przedpokoju. To miejsce, w jakim wieszamy kurtkę, parasol i zdejmujemy buty. Ogólnie nie jest to oficjalnie zapisane, ale dobre wychowanie wymaga, żeby nie przekraczać próg do oficjalnej części mieszkania w butach.